Stworzyć psu idealne warunki do biegania po ogrodzie naprawdę nie jest łatwo. I nie chodzi tu wyłącznie o jego komfort psychiczny, lecz także o to, by wszystkie rośliny oraz trawnik były bezpieczne i nie ucierpiały z powodu niszczycielskiej działalności czworonoga.
Ochrona trawnika przed psem- od czego zacząć?
Przede wszystkim należy zacząć od tego, że teren przeznaczony na trawnik powinno się obsiać rodzajem trawy odpornej na deptanie. Dzięki temu pies nie będzie w stanie jej trwale zaszkodzić. Poza tym gleba pod trawnik musi zawierać spore ilości piasku oraz żwiru i być dobrze utwardzona. Najlepiej, żeby była porządnie zwałowana, wtedy czworonóg będzie miał spore trudności, aby ją rozkopać. W dbaniu o trawnik nie można również zapominać o tym, by go często podlewać. A to dlatego, że poprzez jego systematyczne zraszanie, udaje się zneutralizować działanie psiego moczu, który przecież bardzo szkodzi trawnikowi i innym roślinom ogrodowym.
A jak ochronić inne rośliny przed niesfornym psem?
By ochronić najdelikatniejsze i najbardziej podatne rośliny przed atakami energicznego i niezdyscyplinowanego psa można je otoczyć palisadą lub murkiem. Takie działanie powinno zniechęcić czworonoga przed niszczeniem roślinek. Dobrym pomysłem jest też utworzenie dla psa wybiegu na tyle dużego, aby mógł się on po nim swobodnie poruszać, nie niszcząc przy okazji tej części ogrodu, w której znajdują się dopiero, co posadzone krzewy i drzewka ozdobne.
Czworonogowi, gdy ogród jest pokaźnych rozmiarów- można zapewnić specjalny ogrodzony siatką kojec. Powinien być on na tyle przestrzenny i dobrze zaplanowany, aby na jego terenie zmieściła się też buda. Idealnie byłoby także, gdyby taki kojec był umiejscowiony z dala od ulicy, bo wtedy psiak nie miałby bodźców, które mogłyby go popchnąć do agresji i dewastowania ogrodu.
A co w sytuacji, w której takie rozwiązania przestrzenne okażą się niewystarczające?
Wtedy nie pozostaje nic innego, jak użycie nawozów i innych środków ochrony roślin, które definitywnie zniechęcą psa do zapuszczania się w rejony krzewów i rabatek. Przy czym na początek nie zaszkodzi wokół krzewów, drzewek owocowych i kwiatów rozsypać zmielone skórki pomarańczy lub cytryny. Psy nie przepadają za zapachami cytrusów.
Dobrym pomysłem jest też użycie specjalistycznego preparatu, który rozkłada amoniak obecny w psim moczu i zmienia go w substancję niegroźną dla roślin o bezwonnym zapachu. Gdy oba te sposoby całkowicie zawiodą, dopiero wtedy można sięgnąć po bardziej doraźne środki chemiczne o mocniejszym składzie. Jednak należy przypilnować, by w trakcie ich rozpylania pies przebywał poza ogrodem.